Ferma lisów w Kazimierzu.

Ferma miała przestać istnieć najpierw do końca 2007r, później do końca 2008r, następnie do końca 2009r ( takie informacje otrzymywałam od pracowników UG).Obecnie mamy 2010 r a ferma dalej funkcjonuje. Jak długo jeszcze będziemy musieli wąchać te "smrody"?

Regulamin Utrzymania Czystości i Porządku w Gminie nabrał mocy od 1 stycznia 2010 roku. Miał dwa lata vacatio legis i nie obiecywaliśmy, że zlikwidujemy fermę wcześniej, ale postanowiliśmy prawnie uregulować tą kwestię w 2007 roku (z mocą od 1 stycznia 2010). Właściciele zostali zobligowani do likwidacji fermy i przeniesienia o 2km od zabudowań mieszkalnych, ale właściciele się odwołali i czekamy na rozstrzygnięcie kolegium.

Czy może Pan podać ile czasu może jeszcze to wszystko potrwać. Kiedy zostanie wydana jakaś decyzja ostateczna bez prawa odwoływania się właścicieli ferm.

Chciałbym, żeby to było jak najkrócej, ale znamy opieszałość naszych Sądów i Wymiaru Sprawiedliwości. Będziemy wszystko robić, żeby maksymalnie skrócić ten termin. Nie dalej jak wczoraj przeszedłem się ulicą wzdłuż lisów i naprawdę współczuję mieszkańcom tam mieszkającym Jestem pełen podziwu, że to wytrzymują. Obiecuję wszystkie umiejętności i siły poświęcić temu zagadnieniu, żeby skrócić ten termin.

Nie rozumiem właścicieli tych ferm , przecież muszą zdawać sobie sprawę, że są na przegranej pozycji. Myśląc pozytywnie to rok czy dłużej ? Planuję kupić tam działkę w przyszłym roku, ale właśnie te zapachy powstrzymują mnie od podjęcia ostatecznej decyzji. Nie ma innej możliwości, np., żeby właściciele płacili jakieś kary? Może to by ich zmusiło to stopniowej likwidacji.

Wcale nie jestem taki pewien, że będzie to takie szybkie załatwienie sprawy. Nasze prawodawstwo uznaje hodowlę lisów jako działalność rolniczą i nie ma takich wytycznych, które określają wielkość smrodu za szkodliwy albo nieszkodliwy. Proszę mi wierzyć, że wszystko robimy, żeby to zlikwidować. Postawiliśmy to sobie za punkt honoru.

Panie Wójcie, wierzę w Pana .

Dziękuję.