Dziki grasujące w Dębogórzu

Witam
Czy Gmina może coś zrobić z stadami dzików, które od ponad roku terroryzują Dębogórze ?
Na ulicach nawet za dnia i można spotkać lochy z młodymi które ryją chodniki, działki oraz niszczą ogrodzenia.
Najbardziej dają się znaki na ulicach Jagodwa, Grzybowa, Cytrynowa, Pomarańczowa i przyległych.

Dziki na tyle się już zadomowiły, iż nie boją się gdy próbuje sie je odstraszyć, a nawet wręcz przeciwnie - atakują przechodniów i psy.

Dzieci boją się same wychodzić na ulice i są to obawy uzasadnione.

Jest to ostatnio bardzo dokuczliwa plaga nie tylko w Dębogórzu, ale we wszystkich miejscowościach gminy i innych gminach. Wraz z kołami łowieckimi prowadzimy działalność: wysypywanie karmy daleko od zabudowań na łąkach - lepszy efekt osiągniemy w okresie zimowym. Dajemy także zezwolenie kołom łowieckim na zwiększony odstrzał. Jest to codzienną troską nas, koła łowieckiego i wszystkich służb z tym związanych.

A co z rekultywacją trawników i terenów zielonych zniszczonych przez dziki ?
Jest szansa aby ktoś zajął się przywróceniem ich do poprzedniego stanu ?
Mam na myśli np. tereny przyległe do działek (pomiedzy ogrodzeniem a drogą), które są zorane jakby przejechał po nich pług.
Bez ich rekultywacji nie da się na nich utrzymać porządku (koszenie, odśnieżanie zimą)

Nie zastanawialiśmy się nad tą sprawą. Na najbliższej naradzie wewnętrznej w gminie przedyskutujemy słuszną Pana uwagę.